Kolejny ptaszek przyfrunął.
Bardzo lubię je szyć...
Przez tą brzydką, deszczową pogodę nachodzą mnie myśli o zbliżającej się jesieni.
I powiem Wam szczerze, że przez te upały i spocone ciała marzy mi się już jesień..
Taka złota.
Nie za ciepło, nie za zimno...tak w sam raz...
Spacery, szuranie w liściach, apaszki otulające szyję, a do nich przyczepione kolorowe broszki.
Ptaszek śliczny. Ja słoneczko lubię, ale nie aż takie jak ostatnio. Dzięki tej pogodzie, deszczowej, bo deszczowej, ale przynajmniej można troszkę odpocząć od tych upałów.
OdpowiedzUsuńTeż już tęskniłam za deszczem :)
OdpowiedzUsuńPtaszek słodziuchny!!!
Śliczna broszka :)
OdpowiedzUsuńOjj tak, ja po tych upałach też marzę o pięknej, złotej, słonecznej jesieni!!! Wiesz Mała, jak kupię sobie nowy żakiet na jesień, to zamówię sobie u Ciebie broszkę, taką, żeby mi jesień rozweselała :))
OdpowiedzUsuńPs. Pozdrowienia z pracy ;)
piękny ptaszor ;-))
OdpowiedzUsuńśliczny ptaszorek i jakie ma cudne kolory :)
OdpowiedzUsuń